Archiwa tagu: Bestia w ziołach

Czwarte spotkanie z cyklu „BESTIA W ZIOŁACH” pt. Aromatyczny czosnek

Bohaterem kolejnych warsztatów z cyklu „Bestia w ziołach” będzie znany od starożytności czosnek.

Wszystkie rośliny należące do rodzaju Allium L. są roślinami aromatycznymi o specyficznej woni. Należą tu znane gatunki roślin warzywno-przyprawowych, jak np. A. cepa – cebula, A. sativum – czosnek pospolity, A. porrum – por, A. ursinum – czosnek niedźwiedzi, A. schoenoprasum –  szczypiorek.

Rośliny te od wieków stosowano nie tylko do celów kulinarnych. Lista zastosowań czosnku jest dość długa. Był stosowany w obrzędach magicznych, jako afrodyzjak, lek (szczególnie w chorobach górnych dróg oddechowych), środek wazmaniający odporność, amulet (przeciwko złemu spojrzeniu), środek apotropaiczny (przeciw czarownicom i złym duchom) oraz w technikach pozłotniczych.

Podczas warsztatów namalujemy szesnastowieczną miniaturę przedastwaiającą dziki czosnek. Poszukamy optymalnej palety kolorystycznej do realizacji projektu.

Zapraszam

28.11.2019 r., czwartek, godzina 17.00

Zapisy i informacje u Organizatora: Szkoła Kaligrafii Littera Nova

Trzecie spotkanie z cyklu „BESTIA W ZIOŁACH” pt. Salamandra

Zapraszam na kolejne warsztaty z cyklu „Bestia w ziołach”.

Temat „Salamandra” wydaje się mieć oczywiste realizacje.

Czym jest salamandra i jak wygląda? Myślicie, że jest to niewielka jaszczurka o czarno-żółtym ubarwieniu, cechach typowych dla płazów i zamieszkująca wilgotne siedliska?

Ale czy na pewno?…

Zbadajmy ślady historyczne.

Już sama nazwa jest zastanawiająca. Słowo salamandra pochodzi prawdopodobnie z języka perskiego i oznacza żyjąca w ogniu.

Według wierzeń i wielowiekowych przekonań salamandra żyje w ogniu bądź nie poddaje się jego niszczycielskiej mocy. Nie jest jednak demonem. Czuwa raczej nad bezpieczeństwem płomienia, bo może go ugasić własnym lodowatym ciałem.

Pliniusz Starszy (I w.) w swym encyklopedycznym dziele prezentuje salamandrę następująco:

„Wiele bowiem zwierząt, nawet w rodzaju czworonożnych, rodzi się ukrytym i niepojętnym sposobem; tak salamandra, zwierzę kształtu jaszczurki, gwiaździstego koloru, nie ukazuje się nigdy tylko podczas wielkich deszczy, a niknie w czasie pogody. Jest tak zimną, że dotknięciem się ogień nie inaczej jako lód gasi. Od jej ropy, którą na kształt mleka pyskiem rzyga, wypadają, jakiekolwiek Bądź części ciała ludzkiego się dotknie, wszystkie włosy; miejsce zaś dotknięte zmienia natychmiast swój kolor na plamę.

Niektóre zaś zwierzęta rodzą się z nieurodzonych rzeczy i mają sobie tylko właściwy początek, jak n.p. wyżej wymienione([…] salamandry) i owe, które każda pora roku wydaje. Niektóre z nich, jako salamandry, nic nie rodzą. Bo nie mają też, ani męskiej, ani żeńskiej płci.”

Pliniusza Starszego Historyi naturalnej ksiąg XXXVII T.4 ks. 1o, LXXXVI -LXXXVII

Wiadomym jest, że salamandry mają błyszczącą, wilgotną skórę, która w dotyku wydaje się być zimna (jak napisał Pliniusz). Salamandrę plamistą możemy spotkać podczas wędrówek po lasach i bezdrożach południowej Polski w ich naturalnych, wilgotnych siedliskach.

Izydor z Sewilli (VII w.) w Etymologii dodaje, że salamandra nie tylko jest niepalna, ale również gasi pożary. Jej jad jest nadzwyczajnie mocną i śmiertelną trucizną.

I rzeczywiście. W skórze, w okolicy grzbietu, występują gruczoły jadowe, które produkują toksyczny jad. Ma on wyjątkowy skład. Zawiera m.in. alkaloidy (tu salamandrynę), czyli substancje występujące zdecydowanie częściej w świecie roślin! Wymienię tu chyba najbardziej znane pochodzenia roślinnego: atropina, skopolamina, kokaina. Choć różnią się one składem, to wszystkie one mogą być truciznami. Nic nie wiem na temat śmiertelnych dla człowieka spotkań z salamandrą, ale tak na wszelki wypadek, nie proponuję brać tych stworzeń do ręki, postępując za radą średniowiecznych mędrców 🙂

Marco Polo (XIII/XIV w.) w swoim Opisaniu świata wyjaśnia, że salamandra nie jest zwierzęciem, jak sądzą niektórzy, a niepalną tkaniną. Aby ją oczyścić  wystarczy wrzucić ją w ogień, który strawi brud bez uszczerbku dla salamandry.

Jeszcze bardziej zastanawiające są malarskie przedstawienia salamander. Polecam lekturę:

https://digital.bodleian.ox.ac.uk: Bodleian Library MS. Bodl. 602, XIII w., Bestiariusz, fol. 27v.

Dwie salamandry (podobne raczej do krokodyli lub może do salamander olbrzymich?). Jedna – w ogniu i druga – przebywająca na drzewie, swym jadem zatruwająca owoce.  Obok młodzieniec wyraźnie cierpiący po spożyciu owocu.

http://www.getty.edu: Ms. Ludwig XV 4 (83.MR.174), XIII w., fol. 100v.

Salamandra jako przedstawiciel latających psowatych 🙂

https://www.abdn.ac.uk: Univ Lib. MS 24, XIII w., Bestiariusz z Aberdeen, fol. 70r.

Prawdziwa inwazja salamander! Scena przedstawiająca salamandry na drzewie, w płomieniach, w wodzie. Niezwykle czytelne przesłanie. Średniowieczny człowiek po prostu musiał unikać takich zagrożeń.

Podczas najbliższych zajęć 14.11.2019r. namalujemy dwie miniatury w dwóch różnych technikach. Zaproponowane przedstawienia pochodzą ze średniowiecznych bestiariuszy.

Przetestujemy również kilka tuszów i atramentów pod kątem m.in. ich wodoodporności.

Zapraszam.

Zapisy i informacje u Organizatora: Szkoła Kaligrafii Littera Nova

Salamandry
Salamandry – realizacje na podstawie średniowiecznych bestiariuszy

Drugie spotkanie z cyklu „BESTIA W ZIOŁACH” pt. Wszechmocny dąb

Poniżej kilka słów na temat bohatera naszych kolejnych czwartkowych warsztatów iluminatorskich.

Dąb łac. quercus, ang. oak.

W wielu kulturach ma bardzo bogatą symbolikę, zwykle powiązany jest z cnotami.

Symbolizuje ogień, oś świata, punkt zwrotny; drzwi do nieba, świętość, wyrocznię, wiarę; człowieka; wytrzymałość, trwałość, długowieczność, nieśmiertelność; zasadę męską, płodność, siłę fizyczną i moralną, cnotę odwagę, gościnność; królewskość, majestat, potęgę, wyniosłość, wzniosłość, triumf, chwałę, honor, niepodległość; nagrodę.

wg SŁOWNIKA SYMBOLI  Władysława Kopalińskiego, Wiedza Powszechna, Warszawa, 1990

Ogromne, szczególnie długowieczne drzewa, od zawsze musiały budzić podziw i szacunek. Ludy pierwotne wyczuwały w nich wyraz wyższej mocy i niezwykłej siły. Święte drzewa towarzyszyły każdej religii, były obecne w przekazach ludowych, legendach i sztuce całego świata. W wielu kulturach pod drzewem, w jego cieniu, składano ofiary, chowano zmarłych i wysłuchiwano wyroczni odczytanych z szelestu liści. W ten sposób okolice rosnących drzew stawały się miejscami świętymi, a drzewa symbolami samego bóstwa.

Drzewa cyklicznie obumierające i powracające do życia, owocujące, ściśle związane z cyklem pór roku, były zawsze objawem życia i jego ciągłości. Drzewo, zakorzenione głęboko w ziemi, wyrastające ponad wszystkie inne istoty żywe, dało początek obrazom drzewa świata, które łączyło niebo z ziemią.

Dąb szypułkowy (Quercus robur L.) to drzewo liściaste z rodziny bukowatych, jedno  z najbardziej okazałych i najdłużej żyjących drzew liściastych w naszym kraju i całej Europie (nawet 1000 lat).

Z łac. robur – dąb; twardość, moc, krzepkość; elita, najlepsza część.

W starożytności i średniowieczu uważano, że drewno dębu nie podlega gniciu ani butwieniu. Ze względu na swoją długowieczność stało się świadkiem wielu wydarzeń dziejowych, również takich, które wymagały „ingerencji nieba”, jak na przykład koronacje.

Żołędzie stały się symbolami życia, siły, zdrowia i rześkości, męskości, ze względu na anatomiczne podobieństwo do żołędzi prącia.

Zgodnie z tradycją mężczyzna, gdy spłodzi potomka płci męskiej jest zobowiązany do posadzenia sadzonki dębu.

Od czasów średniowiecza motyw dębu (samo drzewo, lub jego część: gałązka, liście, żołędzie) był niezwykle popularny w herbach rycerskich, a także w herbach miejskich i gminnych, również w godłach papieskich.

Dęby towarzyszyły człowiekowi nie tylko w wymiarze duchowym. Od wieków miały szerokie zastosowanie m.in.: w meblarstwie, w garbarstwie – do wyprawiania skór, do produkcji inkaustu (z galasów dębowych), w lecznictwie – jako lek przeciwbiegunkowy, ściągający (choć św. Hildegarda z Bingen nie poleca dębu w kuracjach leczniczych), jako pokarm dla trzody chlewnej (żołędzie).

Z powyższych względów przedstawienia dębów są częstym motywem w malarstwie miniaturowym. Pojawiają się jako drobne, szkicowane piórkiem rysuneczki, poprzez kolorowe ilustracje towarzyszące tekstom zarówno religijnym jak i laickim, aż do niezwykle zdobnych dekoracji, choćby w herbach rodowych właścicieli ksiąg.

Zachęcam do wędrówki po wirtualnych bibliotekach tropem dębów 🙂

BIBLIOGRAFIA:

Stanisław Kobielus, Florarium christianum Symbolika roślin – chrześcijańska starożytność i średniowiecze, Kraków, Tyniec Wydawnictwo Benedyktynów, 2014;

Hans Biedermann, Leksykon symboli, przeł. Jan Rubinowicz, Warszawa, Muza SA, 2005;

Manfred Lurker, Słownik obrazów i symboli biblijnych, Poznań, Pallottinum, 1989;

Jean Prieur, Symbole świata, przeł. Joanna Kluza, Warszawa, Wydawnictwo Tomaco.

Władysław Kopaliński, Słownik symboli, Wiedza Powszechna, Warszawa, 1990;

Dorothea Forestner OSB, Świat symboliki chrześcijańskiej, przeł. Wanda Zakrzewska, Paweł Pachciarek, Ryszard Turzyński, Warszawa, Instytut Wydawniczy PAX.

Podczas warsztatów zrealizujemy miniaturę korzystając ze wzornika dla iluminatorów, który powstał we wschodniej Anglii ok. 1520-1530 r., a obecnie jest on przechowywany w Bibliotece Bodlejańskiej pod sygnaturą MS. Ashmole 1504.

Zapraszamy do wspólnej warsztatowej pracy w czwartek 17 października 2019r. o godzinie 17.00

Wszechmocny dąb w roli głównej 🙂

Zapisy i informacje u Organizatora: Szkoła Kaligrafii Littera Nova

Pierwsze spotkanie z cyklu „BESTIA W ZIOŁACH” pt. Czego boją się smoki?

Czego boją się smoki?

Poszukując odpowiedzi na to pytanie będące tytułem  pierwszych warsztatów iluminatorskich z cyklu Bestia w ziołach, zastanówmy się nad cechami charakteryzującymi smoka.

Jak wygląda smok? Jakie przymioty można mu przypisać?

Widząc przedstawienie jaszczurowatego monstrum nasza wyobraźnia i fantazja podsuwa nam wizję stworzoną na podstawie licznych legend, podań jak i żywotów świętych i od razu klasyfikuje je jako smoka. Nie mamy wątpliwości jak smok wygląda.

Od czasów średniowiecznych, w licznych przedstawieniach i opisach zachodnioeuropejskiego dziedzictwa, smok to monstrum uskrzydlone, łuskowate, najczęściej o gadziej lub wilczej głowie, szponiastych łapach. Zdarza się, że zionie ogniem. Utożsamiamy go z gadami, może nawet blisko spokrewnionymi z dinozaurami.

W symbolice chrześcijańskiej smok, jako największy z węży, to symbol ucieleśnienia zła, grzechu i szatana. Chyba najbardziej znanym smoczym przedstawieniem w ikonografii chrześcijańskiej jest smok, który traci życie z rąk świętego Jerzego. Również św. Małgorzata Antiocheńska zgładziła smoka, który od tej pory stał się jej atrybutem.

W mitach i legendach świata zachodniego smoki występowały zwykle jako niebezpieczne i nieprzyjazne istoty. Niewielu śmiałków pomyślnie zakończyło potyczkę ze smokiem. Zwycięstwo było dowodem męstwa i inteligencji bohatera, a jego odwaga i poświęcenie zwykle spotykało się z nagrodą.

Smoki nie przyjaźnią się z innymi zwierzętami i ludźmi. Mają ponadprzeciętny apetyt, który muszą zaspokoić polując na inne zwierzęta lub zjadać ofiary składane przez ludzi.

Zatem, czy w istnienie smoków można wątpić? – zapytam przewrotnie. Na pewno każdy o jakimś słyszał i dobrze wie jaką fizjonomię i usposobienie ma smok.

Czy smoki mogą się czegoś bać?

I tu na chwilę zapada cisza… Przeszukujemy zakamarki swej pamięci. Wydaje się, że niczego się nie boją, chyba, że swego pogromcy…

A może…

  1. Boją się dziewic. Smoki tak się ich boją, że je zjadają.
  2. Boją się muchy. Smoki są tak ogromne, że nie mogą się właściwie niczego bać. To może dlatego boją się muchy.
  3. Może siarki, która jest ich trucizną.

Średniowieczne odpowiedzi znajdujemy m.in. w Fizjologu i licznych Bestiariuszach.

Parafrazując opowieść o gołębiach wg Fizjologa:

Rzecz dzieje się w okolicach Indii. Wiemy ze średniowiecznych encyklopedii, że monstra żyją przeważnie w Indiach lub Etiopii, czyli świecie będącym poza zasięgiem przeciętnego średniowiecznego człowieka z Europy zachodniej. Obecność smoków w tamtych rejonach nie powinna nas zatem dziwić. Smoki w poszukiwaniu przysmaku, którym są dla nich gołębie, udają się pod drzewo peredixion. Roślina ta ma słodkie owoce, które są przysmakiem dla ptaków. Korona drzewa zapewnia skuteczną ochronę przed czyhającym w okolicy łowcą gołębi, czyli naszym smokiem. Dowiadujemy się, że smoki boją się cienia drzewa i unikają go. Gdy cień przesuwa się w prawo, smok skrada się z lewej strony drzewa. Ptaki są bezpieczne, póki są w zasięgu korony lub nawet cienia rośliny. Dlaczego smoki boją się cienia drzewa? Może jest dla nich toksyczny, bo jak podaje Pliniusz Starszy w swej Historii naturalnej istnieją drzewa, które mogą rzucać trujący cień.

Świadomie pozostawiam tę opowieść bez dopełniającego go komentarza. Dopowiem, że cień drzewa peredixion nie jest jedynym postrachem dla smoków…

Zachęcam do lektury:

Fizjologi i Aviarium Średniowieczne traktaty o symbolice zwierząt, przeł. Stanisław Kobielus, Kraków, Tyniec Wydawnictwo Benedyktynów, 2005;

Czynię to wprowadzenie, by zachęcić Uczestników warsztatów ilumnatorskich do poszukiwania pięknych tematów i świadomej ich realizacji.

Polecam strony:

www.bl.uk/manuscripts

British Library Add MS 11283 Bestiary, XII w.; f.24v

https://digital.bodleian.ox.ac.uk/

Bodleian Library MS. Bodl. 764, Bestiary, XIII w.; f.96r

Bodleian Library MS. Bodl. 912, XIV w.; f.11v

Amatorom bestiariuszy polecam: bestiary.ca

Zachęcam do dyskusji o smokach, ich życiu i bojaźniach.

Bestia w ziołach – warsztaty iluminatorskie

Kochani Iluminatorzy,

przystępujemy do powakacyjnej pracy, inicjując cykl warsztatów „Bestia w ziołach”.

Po raz kolejny będziemy gościć na krakowskim Kazimierzu w Szkole Kaligrafii Littera Nova.

Zajęcia będą się odbywać cyklicznie w czwartki od 17.00-20.30 w następujących terminach:

3 i 17 października 2019 r.
14 i 28 listopada 2019 r.
12 grudnia 2019 r.
16 i 30 stycznia 2020 r.
13 i 27 lutego 2020 r.
12 i 26 marca 2020 r.
16 i 30 kwietnia 2020 r.
7 i 28 maja 2020 r.
25 czerwca 2020 r.

Inspiracje do realizacji prac będziemy czerpać ze średniowiecznych bestiariuszy i zielników, choć nie tylko.

Nasze spotkania rozpoczniemy od zapoznania się z niezwykle zajmującym tematem „Czego boją się smoki?..”.  Będzie to podróż po świecie legend zaklętych na kartach Fizjologa i Historii naturalnej Pliniusza Starszego, a przede wszystkim  po pięknych smoczych przedstawieniach ze średniowiecznych manuskryptów.

Zapraszamy do wspólnej pracy.

Zapisy i informacje u Organizatora: Szkoła Kaligrafii Littera Nova